Powstanie warszawskie wybuchło pierwszego sierpnia 1944 roku i trwało sześćdziesiąt trzy dni. Wszyscy obserwatorzy na świecie, z Józefem Stalinem na czele, nie mogli uwierzyć, że słabo uzbrojeni Warszawiacy walczyli aż tak długo. Okupacja niemiecka, wojna, głód, restrykcje, chroniczny strach o życie swoje i najbliższych, aż w końcu powstanie w getcie warszawskim w 1943 roku, doprowadziły do jednej z największych bitew miejskich, jakie znała historia. Pierwszego sierpnia 1944 roku o godzinie 17 rozpoczęło się powstanie, które miało potrwać kilka dni, a trwało ponad dwa miesiące. Powstańcy oczekiwali pomocy od zachodnich aliantów, a przede wszystkim od Rosji, która namawiała Polaków do walki zbrojnej w stolicy, a jej wojska stały po drugiej stronie Wisły, dowodzone przez Rokossowskiego. Jednak pomoc nie nadeszła.
Stalin stwierdził, że nie będzie się wtrącał do awantury w Warszawie i nie pozwolił samolotom Royal Air Force lądować na zajętych przez Rosjan lotniskach nieopodal polskiej stolicy. Powstańcy, żołnierze i harcerze, którzy często byli jeszcze dziećmi, zostali sami, a rozwścieczony Hitler wydał rozkaz, by zrównać miasto z ziemią. Niemcy nie mieli litości dla nikogo. Bomby spadały na domy i szpitale, czołgi rozwalały piękne, warszawskie kamienice, a znany historyk angielski, Norman Davies, obliczył, że szkody po powstaniu były tak wielkie, jakby atak na World Trade Center odbywał się codziennie przez dwa miesiące. Powstanie zostało stłumione, a Stalin miał wolną drogę, by pokonać Niemców, a w Polsce zainstalować komunistyczny rząd z Bierutem na czele. Z perspektywy lat historycy i inni ludzie komentujący przebieg i sam wybuch powstania, oceniają tragiczne wydarzenia bardzo różnie. Niektórzy nazywali Armię Krajową „podpalaczami Warszawy” i nie mogli znieść myśli, że podjęto decyzję o powstaniu, które z góry było skazane na klęskę. Inni twierdzą, że opór po pięciu latach wojny, dowiódł, iż Polacy się nie poddali i nigdy w przyszłości tego nie zrobią, bo wolna Polska jest dla nich ważniejsza niż życie.